Tomek, po długim czasie, postanowił pójść do
spowiedzi. Wchodzi do konfesjonału i zaczyna: – Ojcze,
zgrzeszyłem… Ksiądz, jak zwykle spokojnie,
odpowiada: – Słucham, synu, co cię gnębi? Tomek
wziął głęboki oddech i mówi: – Ojcze, w piątek zjadłem
kiełbasę na śniadanie. Ksiądz na to z powagą: – W piątek
to grzech, ale nie taki straszny. Coś jeszcze? Tomek
kontynuuje: – No… później zjadłem pizzę z szynką na
obiad. Ksiądz, z wyraźnym zaskoczeniem: – Synu,
musisz się opamiętać. To było w piątek, nie wolno!
Tomek zniża głos: – A na kolację był stek… Ksiądz
w końcu nie wytrzymał: – Synu, ja nie wiem, czy
mam ci pokutę zadać, czy przepis na ten stek!