Basia i Tomek, młode małżeństwo, przeprowadzili się na wieś, aby uciec od zgiełku miasta. Ich dom znajdował się na skraju starego lasu, o którym krążyły liczne legendy. Mieszkańcy okolicznych wiosek opowiadali o dziwnych zjawiskach, jakie miały tam miejsce – tajemniczych światłach i dźwiękach dochodzących z głębi drzew.
Pewnej nocy, kiedy para siedziała na werandzie, usłyszeli dziwny szelest. Postanowili zbadać sprawę. Ubrali się ciepło i wyruszyli w głąb lasu. Im dalej szli, tym więcej dziwnych dźwięków słyszeli. W końcu dotarli do małej polany, na której ziemia była dziwnie rozświetlona, jakby pochodziło to od jakiegoś niewidzialnego źródła.
Na środku polany stał tajemniczy kamienny krąg, wokół którego wirowały małe, świetliste kule. Zafascynowani, ale i przerażeni, Basia i Tomek nie wiedzieli, co robić. Kiedy zbliżyli się do kręgu, świetliste kule nagle zniknęły, a polana pogrążyła się w ciszy. Przerażeni, wrócili do domu, przysięgając sobie, że już nigdy nie wrócą do tego miejsca. Jednak każdej nocy dźwięki z lasu nie dawały im spokoju, jakby coś lub ktoś ich obserwował.