Pewien mężczyzna zamówił coś online i czekał na przesyłkę
od kuriera. Po kilku dniach kurier dzwoni do drzwi,
ale nie widzi nikogo. Znowu puka i nagle słyszy mały głosik:
Chwileczkę! Idę!
Czeka chwilę, ale drzwi nadal zamknięte.
Dzwoni jeszcze raz. Tym razem głosik mówi:
Już idę! Poczekaj!
Czeka dłużej, ale nic. Zniecierpliwiony dzwoni
po raz trzeci. Głosik odzywa się ponownie, ale bardziej zirytowany:
No przecież idę!
Kurier patrzy na zegarek, wzdycha i nagle
drzwi otwierają się. Na progu stoi… żółw!
-No i jestem! Dlaczego tak się śpieszysz?