Kacper wraca do domu późno w nocy, próbując wymyślić
dobre alibi dla swojej żony. Wchodzi do mieszkania,
a żona, stojąc na środku pokoju, mówi: – Gdzieś ty
był?! Kacper, w pełnej gotowości, odpowiada: – Kochanie,
byłem u kolegi, oglądaliśmy mecz. Żona tylko patrzy
na niego chłodno: – U kolegi? Ciekawe, bo twój
kolega przed chwilą dzwonił i pytał, czemu tak
długo cię nie ma na meczu!