Andrzej, nigdy nie interesował się sztuką, ale pewnego
dnia dziewczyna zaprosiła go do muzeum sztuki
nowoczesnej. Przechadzając się po salach, zatrzymał
się przed wielką, czarną płytą. „To na pewno
coś głębokiego,” powiedział, marszcząc czoło,
„jak czarna dziura, symbol nieznanego.”
Wtem podszedł do niego kustosz i mówi: „
Przepraszam, proszę nie opierać
się o drzwi przeciwpożarowe.”